nie rozumiem tak niskiej oceny filmu, ale wygląda to na jakąś zorganizowaną "akcję" - moge się tylko domyślać kogo.
dla standardowego odbiorcy film jest ok - 6.5/10
sam dałbym mu 7,5 /10

nie wiem czy film adekwatnie rekonstruuje historię Diva Futura - i nie interesuje mnie to;
film podejmue głebszą kwestię:
większość, jeśli nie wszyscy, ogląda treści erotyczne, czy pornograficzne;
erotyzm ma ewidentnie siłę ale i pewną wartość estetyczną, na co główny bohater był wrażliwy i próbowano to (lepiej lub gorzej) pokazać;
ta wartośc przyciąga ludzi, ale zarazem daje się łatwo daje uprzedmiatawiać, instrumentalizować rynkowo i upadlać;
często ta sfera to czarny rynek; albo ryneg nieregulowany; więc te kobiety są skazane na zależnosc od grup przestepczych (to jest problem z Nawrockim; czarny rynek, mafie itd)
i konczymy w sytuacji ze to piękno kobiecego ciała, piękno kobiecego eotyzmu staje się narzędziem do zarabiania kasy i odbierania tym kobietom normalnych warunkow realizacji tych wartosci.
problemem jestesmy tak naprawde my, faceci; korzystamy z tego, a zarazem nie dajemy warunkow, zeby to moglo się rozwijać w jakichs ramach estetycznych, artstycznych, prawanych - ktore bylyby dla tych kobiet komfortowe; i glowna postac jest przykladem wlasnie takiego faceta ktory chcial to realizowac inaczej;